wtorek, 2 lutego 2016

Opowiadanie o Pawle Zatorskim Part 2

Gdy dotarłem już do szatni zauważyłem, że chłopaki dość dziwnie się zachowywali, bo gdy tylko weszłem oni odrazu zamilkli.
- Co tak zamówiliście nagle? - Zapytałem zaciekawiony
- A tak jakoś - Odparli śmiejąc się pod nosem
- Chodzi o mnie, prawda? - Ciągnąłem dalej temat
- Tak, dokładnie o ciebie i o kogoś jeszcze
- O kogo? - Te słowa "o kogoś jeszcze" wzbudziły we mnie zaciekawienie
- A zobaczysz, pewna osoba nas poprosiła, żeby nic ci nie mówić, bo podobno to ma być niespodzianka i dlatego nie możemy ci powiedzieć
- A kiedy się dowiem, kim jest ta osoba i o co jej chodzi? - Zapytałem, dalej zastanawiając się jej o co chodzi
- A dziś na meczu, tak naprawdę to po meczu
- Okej, w takim razie, już się nie mogę doczekać
Po treningu udaliśmy się do hotelu i tam spędziliśmy najbliższe kilka godziny, a ja ciągle się zastanawiałem o kogo chodziło chłopakom i co za ta niespodzianka. Dwie godziny przed meczem, wyruszyliśmy na halę, by się rozgrzać i spokojnie przygotować do meczu. Podczas rozgrzewki razem z kilkoma zawodnikami z drużyny rozmawialiśmy z naszymi kolegami z Rzeszowa, chwilę przed meczem przywitaliśmy się z zawodnikami oraz sztabem trenerskim z Rzeszowa. Gdy w pewnym momencie zobaczyłem ją wiedziałem, że ta niespodzianka ma coś wspólnego właśnie z nią, dlatego podbiegłem do niej na chwilę...
- O cześć - Zawołałem do niej, do tej dziennikarki z, którą gadałem po porannym treningu i posłałem jej szeroki uśmiech
Z początku nie wiedziała kto ją woła, ale gdy mnie zobaczyła podeszła bliżej..
- O cześć, miło znów ciebie widzieć - Odpowiedziała, również z szerokim uśmiechem
- Ciebie też, a tak właściwie to co ty tu robisz? - Zapytałem zaciekawiony
- A wiesz co? Koleżanka wygrała w konkursie Radia Rzeszów 2 bilety na mecz i nie miała z kim iść i kilka dni temu zadzwoniła do mnie i zapytała czy nie chce iść z nią na mecz pomyślałam, że to super pomysł no i godziłam się. Wczoraj rano spakowałyśmy się, wsiadłyśmy w pociąg i przyjechałłyśmy do Rzeszowa, no i tak właście dotarłam na mecz - Ostatnie zdanie dodała z uśmiechem
- O to widzę, że muszę podziękować koleżance, bo to właśnie dzięki niej się spotkaliśmy i poznaliśmy... A tak właściwie to jestem Paweł - Podałem jej rękę
- Tak wiem - Zaśmiała się i wyciągnęła do mnie rękę - Patrycja
- Miło cię poznać
- Ciebie również
- To ja już będę leciał, trzymaj kciuki żebyśmy wygrali i do zobaczenia po meczu - powiedziałem bardzej pewny siebie
- Powodzenia i do zobaczenia - Ledwo skończyłam mówić, a po chwili już zobaczyłam, że się do mnie zbliża i daje mi buziaka w policzek
- To jest najlepszy dzień w moim życiu - Powiedziałem sam do siebie...
--------------------------
Taka niespodzianka ;DD
KOMEMTUJESZ = MOTYWUJESZ :)) 

4 komentarze: